Po publikacji oficjalnego oświadczenia Ogólnopolskie Stowarzyszenie Budownictwa Naturalnego zachęcało do zadawania pytań. Oto, co z tego wyszło – wywiad z OSBN.
Krótka historia nieudanej budowy słomiano-glinianego domu
Jakiś czas temu rozmawialiśmy z inwestorką marzącą o domu ze słomy i gliny, na którego budowie coś poszło bardzo nie tak. Pytaliśmy o błędy popełnione przez wykonawcę i nieumiejętność (bądź niechęć) do polubownego rozwiązania sprawy i ich naprawienia.
Wykonawca jest członkiem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Budownictwa Naturalnego, więc inwestorka próbowała zaangażować w rozwiązanie sprawy tę organizację. Nie za bardzo się udało – OSBN nie był w stanie doprowadzić ani do naprawienia błędów przez wykonawcę ani nawet do negocjacji i jakiegoś polubownego rozwiązania sprawy. Nie wykluczył też wykonawcy ze stowarzyszenia, a sprawa trafiła do sądu.
Czarna Bezka kilkakrotnie nagłaśniała sprawę w mediach społecznościowych, jednak dopiero po publikacji wywiadu z nią OSBN oficjalnie zabrał głos. Wraz z oświadczeniem dostaliśmy wiadomość, a w niej zdanie: „Mamy nadzieję, że oświadczenie rzuca trochę obiektywnego światła na całą sprawę”.
Cieszymy się, że mogliśmy zaprezentować też stanowisko drugiej strony tego sporu (niestety nie wykonawcy, który jeszcze jesienią 2018 roku odmówił jakiegokolwiek komentowania sprawy). Odpowiedź na pytanie, czy to oświadczenie jest obiektywne, pozostawiamy czytelnikom. Dla nas niestety wiele rzeczy wciąż pozostało niejasnych i niezrozumiałych.
W e-mailu z oświadczeniem przeczytaliśmy również: „W razie dalszych pytań – zapraszamy”. Zatem dopytywaliśmy.
Nadzieja na wywiad z OSBN
Pytania przesłaliśmy 24 marca 2019 roku. Chcieliśmy dowiedzieć się więcej, znaleźć odpowiedzi zarówno na to, co nas samych w całej tej sprawie nurtowało, jak i na pytania, które zadawali różni ludzie na grupach i forach poświęconych naturalnemu budownictwu.
Do chwili publikacji tego tekstu – przez ponad półtora miesiąca – nie otrzymaliśmy żadnej informacji zwrotnej, nawet takiej, że ktoś się rozmyślił i na żadne pytania nikt nam nie odpowie. No tak, ani z nas oficjalne medium, by się przejmować prośbami o wyjaśnienie, bo czegoś tu nie rozumiemy, ani nie jesteśmy klientami wykonawców zrzeszonych w OSBN. I też nimi już nie będziemy, bo – prawdę mówiąc – nigdy nie chcielibyśmy znaleźć się w sytuacji, w jakiej znalazła się Czarna Bezka.
W związku z tym brakiem odpowiedzi postanowiliśmy przynajmniej podzielić się wątpliwościami wokół całej tej sprawy. Publikujemy je poniżej.
Pytania bez odpowiedzi
- Kiedy OSBN dowiedział się o błędach na tej budowie?
- Jaka była pierwsza reakcja stowarzyszenia i kiedy miała miejsce?
- Miało dojść do spotkania OSBN z inwestorką. Państwo zapraszali na spotkanie. Inwestorka twierdzi, że zaproponowała kilka terminów. Dlaczego zatem do takiego spotkania nie doszło?
- Oferowali też Państwo „wsparcie z zakresu naszych kompetencji, na poziomie poszukiwania polubownych rozwiązań zaistniałej sytuacji pomiędzy Panią a członkiem naszego Stowarzyszenia”. Na czym konkretnie miałoby polegać to wsparcie?
- Jak miała wyglądać pomoc merytoryczna oferowana inwestorce, o której mowa w oświadczeniu? Wspomina ona, że odmówili Państwo np. pomiarów wilgotności słomy…
- „Stowarzyszenie zrzesza profesjonalistów” – piszą Państwo na swojej stronie. Jak OSBN określa, kto jest profesjonalistą, i jak w ogóle ocenia, czy zasługuje na to miano – czyli wykonuje swoją pracę rzetelnie, zgodnie ze sztuką budowlaną?
- Na Facebooku przyznali Państwo, że „wystąpiły usterki, w wyniku których m.in. doszło do gnicia słomy w ścianie budowanego domu”. Czy „profesjonalista”, który buduje źle, nie działa na szkodę stowarzyszenia?
- Skoro gnijąca ściana nie jest wystarczającym powodem wykluczenia ze stowarzyszenia, czego musiałby się dopuścić członek OSBN, by – na mocy § 15 pkt 3b statutu stowarzyszenia (działania na szkodę stowarzyszenia) – to nastąpiło?
- Jak błędy popełnione przez członka stowarzyszenia mają się do jednego z celów, na którym skupia się OSBN, a mianowicie promowania dobrych praktyk? Co Państwo proponujecie w przypadku „złych” praktyk?
- Czy, Państwa zdaniem, brak zdecydowanej reakcji po dowiedzeniu się o gnijącej ścianie i innych usterkach, nieprzeprowadzenie napraw i niedoprowadzenie porozumienia nie szkodzi promocji naturalnego budownictwa w Polsce? Czy priorytetem nie powinno być jak najszybsze, pomyślne dla inwestora rozwiązanie sprawy – także z udziałem OSBN w tym procesie?
- W oświadczeniu piszą Państwo, że nie są stowarzyszeniem branżowym. Dość mocne podkreślanie tego i reakcje ludzi wskazują, że nie było to oczywiste dla wielu Państwa sympatyków, zwłaszcza że często mówią Państwo o swoim profesjonalizmie, organizują warsztaty, festiwal, który reklamują spotkaniami z ekspertami… Jednym zdaniem: kreują Państwo wizerunek OSBN – świadomie bądź nieświadomie – jako organizacji profesjonalnej, a jednocześnie nie biorą żadnej odpowiedzialności za profesjonalne działania swoich członków. Czy w tym kontekście dotychczasowa formuła stowarzyszenia nadal się sprawdza?
Wywiad z OSBN nie doszedł do skutku. Jednak w całej tej sprawie to akurat najmniejszy niefart. Budowę domu ze słomy Czarnej Bezki i dalszy przebieg całej sprawy możecie śledzić na blogu Pod Bzami.
Mam nadzieje ze „Slomiany Dom ” mnie ma z Nimi nic wspolnego …..Wspolczuje i trzymam kciuki za pomyslne ( dla inwesrorki )rozwiazanie sprawy …
Słomiany Dom nie miał z tą budową nic wspólnego.
Trzeba było zadać pytanie w stylu „jaki jest wasz ulubiony kolor?” lub „ile jaskółek afrykańskich potrzebnych jest do przeniesienia zgniłej kostki słomy?” 😉 Cyrk.
Uwaga, przepaść! A my tylko chcieliśmy mieć ładny żywopłot… 😉