Ściany ze słomy niektórym wydają się bardzo nietrwałe. Wystarczy mocniej je walnąć, aby runęły. Naukowcy z Uniwersytetu w brytyjskim Bath sprawdzili, jak się rzecz ma naprawdę.
Pamiętacie bajkę o trzech świnkach? Pierwsza zbudowała dom ze słomy, druga z drewna, a trzecia z kamieni czy cegieł. Problemem ze słomą nie była tam wilgoć czy palność – dwie inne kwestie wywołujące niepokój wśród osób dopiero poznających naturalne budownictwo – ale stabilność konstrukcji. Wilk bez większego wysiłku zdmuchnął słomę.
Jednak bajka to czasem tylko bajanie. Tak jest w tym wypadku. Po pierwsze nie wiemy, czy świnka wykorzystała luźne snopki słomy, czy kostki. Po drugie – na pewno nie wykorzystała drewna jako jej wsparcia. A gdy już stoją i skompresowana słoma (byle nie za mocno), i drewno, to solidna ściana ze słomy nie ma sobie mocnych.
Dom ze słomy pod naporem badaczy
Jak stabilna jest ściana ze słomy, sprawdził już wiele lat temu profesor Pete Walker wraz ze swoim zespołem z Uniwersytetu w Bath. Wpierw eksperymentom poddali drewniane panele wypełnione słomą, a w 2010 roku przyszedł czas na test w rzeczywistym środowisku. Naukowcy sprawdzili wtedy solidność wybudowanego rok wcześniej ze słomy dwupiętrowego budynku zwanego BaleHaus.
Obciążenie wiatrem zasymulowano za pomocą podnośników hydraulicznych dociskanych poziomo do ścian z siłą przekraczającą cztery tony, równoważną huraganowi. Podczas obciążenia szczytowego ściany ze słomy przesunęły się o mniej niż cztery milimetry – zgodnie z wymaganiami projektowymi i zgodnie z przewidywaniami.
Ile rzeczywiście wytrzyma solidna ściana ze słomy?
Przeprowadzone testy wykazały, że konstrukcja domu ze słomy oprze się wiatrowi wiejącemu z prędkością nawet ponad 190 km/h (120 mph). To szybciej, niż porusza się powietrze ogromnej większości trąb powietrznych, które wystąpiły dotychczas w Polsce. To większe obciążenie wiatrem, niż występuje na górzystych obszarach kraju. W szczytowych partiach gór wiatr wieje do 47 m/s, czyli do blisko 170 km/h. Solidna ściana domu ze słomy poradziłaby sobie nawet w takich ekstremalnych warunkach.
Kierującymi badaniami Pete Walker tak skomentował osiągnięte wyniki: „Mamy nadzieję, że dane zgromadzone dzięki BaleHaus pomogą wprowadzić bardziej zrównoważone materiały budowlane takie jak słoma do głównego nurtu”. Dyrektor firmy ModCell, która wybudowała dom, Craig White dodał: „To fantastyczny wynik. Bardzo często jesteśmy pytani, czy budynki ze słomy są trwałe. Nasze badania BaleHaus w Bath pokazują jednoznacznie, że […] są nie tylko bezpieczne i trwałe, lecz także są odpowiedzią na wyzwania XXI wieku”.
Naturalne budownictwo a zmiana klimatu
Największym wyzwaniem jest oczywiście kryzys klimatyczny. W informacji prasowej mówiącej o przeprowadzonych testach zaznaczono, że domy takie jak ten pokazowy Uniwersytetu Bath mogą zmniejszyć zapotrzebowanie na ogrzewanie i obniżyć rachunki za nie o 85%, a emisję CO2 o 60%.
O szansach, jakie daje naturalne budownictwo, pisaliśmy i mówiliśmy nie raz. Zainteresowanych odsyłamy do powyższego tekstu. A więcej o badaniu obciążenia wiatrem na stronie brytyjskiego Uniwersytetu Bath.
Ciekawy artykuł? Polub Siedem wierzb na Facebooku lub dołącz do naszego newslettera. Dzięki temu nie przegapisz następnych wartościowych materiałów.