Mamy materiały i sprzęt do przygotowania gliny lekkiej, mamy słomiano-glinianą masę, pora zabrać się za cegiełki. Jak wygląda formowanie cegiełek z gliny i słomy?
Artykuł jest częścią większego bloku o naturalnych materiałach budowlanych. Jeśli interesują Cię glina lekka i budowa naturalnego domu z tego surowca krok po kroku, sprawdź przekrojowy tekst na ten temat, który znajdziesz pod powyższym linkiem.
Pisaliśmy ostatnio, dlaczego cegiełki z gliny i słomy, a nie glina lekka ubijana w szalunku. Omówiliśmy też potrzebne materiały i opowiedzieliśmy, jak przygotować słomiano-glinianą masę. Pora zdradzić, co z nią później robimy.
Masę można pakować bezpośrednio w ściany opatrzone szalunkiem. Gdy masa już się trochę zakisiła pod folią (zwykle po 2–3 dniach do tygodnia od jej przygotowania), pakujemy ją na taczkę i składamy formę na małe lub duże cegiełki. Trzeba rozłożyć ją na równej powierzchni, najlepiej na trawie lub rozsypanej słomie. Wbijamy cztery kołki – po dwa na każdym dłuższym boku formy, by podczas ugniatania masy konstrukcja się nie rozszerzała.
Jeśli nie mamy masy na całą formę, wypełniamy ją od jednej strony, po kolei. Nie pomijamy żadnej przegródki. Chodzi o to, by po rozłożeniu formy bloczki się nie rozeszły. Gdy mają jakieś sąsiadki, hamują one rozchodzenie cegły. Gdy masy jest dużo, a cegiełki wyrabia więcej osób, robimy je w dowolnej kolejności – byle by nie dwie sąsiednie naraz, bo wtedy źdźbła słomy czasem się plotą, włażą do dwóch części na raz i potem trzeba ciąć. Skrajnych czterech cegiełek staramy się nie wypełniać jako ostatnich – to one najłatwiej się rozchodzą po rozłożeniu formy. Gdy chwilę dłużej poleżą w płycie OSB, jest na to mniejsza szansa.
Ogólnie rzecz biorąc, formowanie cegiełek przebiega mniej więcej tak:
Uczono nas, by rozkładać formę zaraz po przygotowaniu ostatniej kostki. Po przerobieniu sporej ilości masy trochę nie rozumiemy dlaczego. Czasem wręcz lepiej odczekać kilkanaście, kilkadziesiąt minut, zająć się wtedy czymś innym, zrobić sobie przerwę. Zdarzyło się nam nie raz, że skrajne cegiełki nie do końca się zbiły czy polepiły…
Na dwóch ostatnich cegiełkach uformowanych w tym roku przeprowadziliśmy eksperyment. Zostawiliśmy je w formie na całą noc. Nic złego się z nimi nie stało, wręcz przeciwnie. Były ładnie uformowane, nie rozpadały się, a forma mimo przyschnięcia bloczków z góry rozkładała się podobnie łatwo jak zwykle.
A jak wypełniać przegródki? Omówimy to krótko na przykładzie większych cegiełek. Małe robi się podobnie, ze względu na rozmiar wykorzystuje się po prostu mniej masy, a bloczek jest mocniej ugnieciony.
Zabawa w błocie… glinie i słomie
Bierzemy masę w dłonie (w rękawiczkach lub bez nich), rozrzucamy źdźbła po całej części tak, żeby nie wrzucać ich całymi plackami czy większymi polepionymi partiami. Rozrzucamy równomiernie po całej foremce, nie przejmujemy się wystającymi źdźbłami. Tego, co spadnie, nie poprawiamy dłońmi i nie ugniatamy, aż wyłożymy ze sporą górką całą przegródkę. Wtedy dopiero lekko ugniatamy przyszłą cegiełkę jedynie na krótkich bokach. Masa w tych punktach zmniejszy się do połowy formy. Znów wykładamy słomę z gliną jak poprzednio, by była górka. Znów ugniatamy i zawijamy źdźbła na krótszych bokach do środka cegiełki – z lewej strony, z krótszego boku, z prawej, jakbyśmy pakowali prezent. Środkiem bloczka, który może wystawać jeszcze poza formę, na razie się przejmujemy. Jeden krótszy bok, drugi krótszy bok, potem zwijamy źdźbła z dłuższych boków, a potem wreszcie ugniatamy lekko i wyrównujemy środek cegiełki. I już!
Trzeba trochę wprawy, by wiedzieć, ile masy nałożyć za pierwszym i drugim razem oraz jak mocno ugnieść, ale po kilku bloczkach każdy powinien to załapać.
Próbowaliśmy kilku sposobów na bloczki, ale powyższy sprawdza się u nas najlepiej. Tak idzie nam najszybciej.
Chcecie wypróbować ten przepis w praktyce? Zapraszamy na wiosnę na formowanie cegiełek, jeszcze trochę bloczków nam brakuje.
Warsztaty z gliny lekkiej odbyły się 15–17 czerwca 2017 roku. Więcej informacji po kliknięciu w powyższy odnośnik.