Dom ze słomy – zgłoszenie czy pozwolenie na budowę?

Nie potrzeba już pozwolenia, by wybudować dom, także ten naturalny. Czy to dobry ruch? Podpowiadamy, co warto wybrać: zgłoszenie czy pozwolenie na budowę?

Możliwość budowania na zgłoszenie jest bardzo kusząca. Wszystko wydaje się prostsze: mniej formalności, a budowę można rozpocząć szybciej. Pozwolenie na budowę brzmi już poważniej. Wielu osobom kojarzy się z mnóstwem papierów i czekaniem.

Część osób, chcąc uprościć procedurę, wybiera zgłoszenie budowy wolnostojącego, jednorodzinnego domu. Czy słusznie? W pewnych przypadkach z pewnością może to być dobry wybór. Zastanawiamy się, czy w wypadku budynku z naturalnych materiałów również.

Zgłoszenie czy pozwolenie – czas rozpoczęcia budowy

Jednym z koronnych argumentów na rzecz zgłoszenia budowy zamiast pozwolenia na budowę jest moment, kiedy można ją rozpocząć.

Od zgłoszenia budowy do rozpoczęcia prac trzeba poczekać 21 dni. Jeśli urząd nie będzie miał żadnych zastrzeżeń do złożonych dokumentów, po upływie tego czasu następuje tak zwana milcząca zgoda. Na pozwolenie na budowę czeka się nawet prawie trzy razy dłużej (65 dni).

Czy, biorąc pod uwagę to, jak długo trwa sama budowa, to przyśpieszenie o zaledwie sześć tygodni jest warte zachodu?

Te same formalności przy zgłoszeniu i pozwoleniu

Warto pamiętać, że zgłoszenie budowy nie oznacza braku formalności w ogóle. Tak jak w wypadku pozwolenia na budowę (stan na 2021 rok) trzeba zapoznać się z planem zagospodarowania przestrzennego, być może warto też uzyskać z niego wypis, a jeśli nie został na danym obszarze uchwalony, uzyskać warunki zabudowy.

Potem architekt powinien opracować projekt domu. Jeśli decydujemy się na gotowy projekt, tenże musi zaadaptować go do działki. I zarówno przy pozwoleniu na budowę, jak i tylko jej zgłoszeniu do urzędu trzeba złożyć cztery egzemplarze projektu budowlanego, wymagane uzgodnienia i oświadczenie o dysponowaniu nieruchomością na cele budowlane.

Zatem jeśli chodzi o czas, wybór między zgłoszeniem a pozwoleniem na budowę w dużej mierze polega na odpowiedzi sobie na pytanie, czy jesteśmy skłonni poczekać te 35 dni dłużej.

Najważniejsze różnice między pozwoleniem a zgłoszeniem

Przedstawiliśmy podobne procedury, które trzeba przejść po zdecydowaniu, czy zgłoszenie, czy pozwolenie na budowę. Zasadniczą różnicą przy budowie domu o powierzchni większej niż 35 m2 (stan prawny na 2021 rok), jest natomiast obecność kierownika budowy. Nie jest wymagane jego zatrudnienie, jeśli zdecydujemy się jedynie na zgłoszenie budowy.

Jeszcze inaczej się sprawy mają, gdy ktoś decyduje się na wzniesienie budynku o charakterze rekreacyjnym (oficjalnie, choć od razu z zamiarem zamieszkiwania tam cały rok) o powierzchni do 35 m2. Wtedy nie potrzeba nie tylko kierownika budowy, lecz także projektu budowlanego z opisem konstrukcji i innymi kluczowymi informacjami.

W wypadku domu o powierzchni do 35 m2 w zasadzie nikt nie stara się o pozwolenie na budowę. I wtedy niekiedy zaczyna być problematycznie, szczególnie w naturalnych technologiach.

Zgłoszenie czy pozwolenie na budowę domu w naturalnych technologiach?

Powtarzamy to od początku i każdemu: warto postarać się o pozwolenie na budowę. Dom buduje się zwykle raz w życiu i zbyt wielu rzeczy się jeszcze wtedy nie wie, by nie skorzystać z instrukcji, jaką jest projekt budowlany, i pomocy kierownika budowy.

W projekcie architekt wraz z inżynierami wszystko przeliczają, by konstrukcja się nie zawaliła, i uwzględniają wszystko, co jest konieczne, by dom był zbudowany dobrze. Przede wszystkim nie pominą koniecznych elementów, których brak to proszenie się o problemy.

Pozwolenie na budowę – co dają projekt i kierownik budowy?

Rzetelni twórcy projektu nie zapomną na przykład o odpowiedniej wentylacji czy izolacji przeciwwilgociowej. Jest to szczególnie ważne w wypadku domu ze słomy i gliny.

Inwestor zdobywa dzięki temu wiedzę i nierzadko argument podczas rozmów z wykonawcami. Tym drugim dużo trudniej pominąć element wymagany w projekcie i tłumaczyć się, że „od zawsze tak robią inaczej i jest dobrze”.

Kierownik budowy zaś przypilnuje wykonawcy, wskaże mu błędy, jeśli takie się pojawią, i wymusi niezbędne poprawki.

Warto w tym miejscu wspomnieć, że istnieje jeszcze ktoś taki, jak inspektor nadzoru inwestorskiego, reprezentujący na budowie interesy inwestora i kontrolujący kierownika budowy. Zatrudnienie go, poza bardzo szczególnymi przypadkami, jest dobrowolne i wiąże się oczywiście z kosztami dla inwestora. Jeśli jednak kierownik budowy dobrze sprawuje swoją funkcję, zależy mu na domu wybudowanym zgodnie ze sztuką i najnowszą wiedzą oraz nie jest dobrym znajomym wykonawcy, który będzie przymykał oko na niedociągnięcia czy wręcz błędy, powinien wystarczyć.

Najczęstsze błędy bez projektu lub kierownika budowy

Wspomniane niżej przykłady to być może przypadki skrajne, niemniej do kilku takich wypadków doszło – i w Polsce, i na świecie. Przynajmniej części z nich z pewnością dałoby się uniknąć dzięki solidnemu projektowi i rozsądnemu kierownikowi budowy, z odpowiednią dawką wiedzy o naturalnym budownictwie.

  • Tąpnięcie lub zawalenie konstrukcji drewnianej. To pierwsze zdarzyło się podczas budowy domku na zgłoszenie. Zapewne nie przeliczono wcześniej dobrze wszystkich obciążeń.
  • Brak izolacji przeciwwilgociowej fundamentów, skutkujące podciągiem wilgoci do słomianej ściany.
  • Brak izolacji termicznej fundamentów, czyli prosty sposób na mostek termiczny i ucieczkę ciepła z domu zimą.
  • Brak membrany paroprzepuszczalnej pod deskowaniem i wskutek tego zła kontrola wilgotności w budynku, możliwe zacieki z góry, wilgocenie ścian, pojawienie się pleśni, gnicie słomy.
  • Niezapewnienie odpowiedniej wentylacji dachu.
  • Tynkowanie w złym czasie, niezapewnienie odpowiedniej wentylacji podczas niego i po nim. Skutek: gnijąca lub zagrzybiała ściana.
  • Niewłaściwy tynk położony na ścianę ze słomy i kolejne problemy z wilgotną słomą.
  • Złe położenie kabli, które przy splocie niefortunnych okoliczności może skutkować tleniem się i zwęgleniem ściany w słomie albo pożarem.

Zgłoszenie czy pozwolenie – podsumowanie

Pozwolenie na budowę czy tylko jej zgłoszenie, gdy chcesz budować w naturalnych technologiach? My nie mamy wątpliwości, które rozwiązanie jest dużo rozsądniejsze, a niekoniecznie znacząco droższe, zwłaszcza w porównaniu z kosztami budowy domu. Jeśli jednak ktoś ufa bezgranicznie swoim wykonawcom i ich wiedzy (albo sobie i swojej wiedzy o drewnianych konstrukcjach i innych naturalnych materiałach budowlanych), może spróbować budować jedynie po złożeniu zgłoszenia.

Ciekawy artykuł? Polub Siedem wierzb na Facebooku lub dołącz do naszego newslettera. Dzięki temu nie przegapisz następnych wartościowych materiałów.

Oznacz Trwały odnośnik.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *